środa, 5 października 2016

Recenzja porównawcza Sephora high coverage concealer i Catrice liquid camuflage

Wydaje mi się, że producenci wymyślają coraz to dłuższe nazwy kosmetyków. Już myślałam, że tytuł dzisiejszego postu się nie skończy, ale chyba nie jest jeszcze najgorzej. Przynajmniej mam taką nadzieję, ale dzięki temu przynajmniej wiemy co to za produkty... chyba.
Pogoda za oknem nas nie rozpieszcza, jesienna aura jak się patrzy, szkoda tylko, że nie taka jaką lubię ja. W przeciwieństwie do większości osób ja jesień uwielbiam, ale nie tą deszczową tylko piękną złotą jesień, nie bez powodu też wrzesień to mój ulubiony miesiąc.
Jednak żeby zbytnio nie odbiec od tematu wracam do pointy mojego postu, czyli do recenzji porównawczej dwóch korektorów. Na początku może się wydawać co ma do siebie Sephora i Catrice, zupełnie inna półka cenowa, można też powiedzieć inni odbiorcy, ale łączy je jedna cecha. Wszyscy je polecają i mam wrażenie, że są to 2 najczęściej kupowane i najczęściej używane korektory. Ja dzisiaj chce je porównać, bo przecież jest też dużo dziewczyn, które nie ma ani tego, ani tego, a być może chcą kupić któryś i nie wiedzą który. Tak czy inaczej zapraszam na recenzję.



Zacznę może od tańszego, czyli od Catrice:
pojemność: 5ml
cena: ok 14,90 zł
kolory: 010 i 020
dostępność: każda drogeria z szafą Catrice


 Używam go już dość długo, zużyłam już 1 opakowanie, więc wydaje mi się, że mogę już powiedzieć dużo na jego temat. To co najbardziej mnie interesuje to krycie, na tym najbardziej mi zależy. Warto dodać, że używam go pod oczy. Moje cienie pod oczami są dość duże, więc potrzebuję też dość mocnego krycia, ten sprawuje się świetnie. Zakrywa co ma zakrywać, dobrze przypudrowany się nie roluje, nie podkreśla zmarszczek. Jedynym jego minusem jest kolor, który niestety jest bardziej różowy i ciemnieje. O ile u mnie się to bardzo ładnie zlewa z podkładem i nie widać tego, tak u mojej siostry wygląda to okropnie, tak jakby miała różową skórę wokół oczu.

Teraz Sephora:
pojemność: 2,5ml
cena: 59 zł
kolory: 6 odcieni
dostępność: każda perfumeria Sephora

Tego używam nieco mniej, bo do tej pory zużyłam pół opakowania, ale myślę, że to wystarczy żeby się wypowiedzieć na jego temat. Jego zasadniczym plusem jest kolor, który jest bardzo jasny i będzie on pasował do najjaśniejszej cery. Co do krycia to jest ok, może bez fajerwerków, ale daje rade, lepsze krycie ma ten z Catrice, ale ten daje bardzo ładne rozjaśnienie.

Porównanie kolorów wygląda tak:


Po lewej Catrice, natomiast z prawej znajduje się Sephora. No cóż, jeżeli patrzyłabym na to zdjęcie to przyznaję się bez bicia, że tego z Catrice nawet bym nie kupiła, a jednak jestem z niego bardzo zadowolona. 
Ja polecam wam wypróbowanie obydwu, osobiście lubię je mieszać ze sobą, daje to bardzo fajny efekt rozświetlenia i mocnego krycia.

Mam nadzieję, że post wam się przydał.
Dziękuję za czytanie i zapraszam na kolejne posty.

1 komentarz:

Jeśli doceniasz moją prace i chcesz uczynić ją bardziej satysfakcjonującą dla mnie to pozostaw po sobie komentarz, obserwację, jeśli Twój blog okaże się dla mnie również ciekawy, to na pewno się odwdzięczę ;)