czwartek, 21 kwietnia 2016

Kosmetyki, do których na pewno wrócę.

Dowiedziałam się o obecnych promocjach w sklepach, których jak wiecie jest multum, każda drogeria tak na prawdę bombarduje nas teraz tymi promocjami, tutaj -49%, tutaj -40%, tu -30% i tak na dobrą sprawę idziemy do tych drogerii i kupujemy, niekiedy kosmetyki, które są nam nie potrzebne, bo mamy już 5 korektorów "a jest w promocji to wezmę, przyda się". Jest tak z większością produktów, sama się na tym łapię. Jednak postanowiłam z tym walczyć i teraz już nie kupuję wszystkiego pod wpływem chwili, ale wtedy kiedy jest mi coś potrzebne.
No, ale jestem tylko kobietą, więc wyprzedaże działają na mnie jak lep na muchy. Jednak znalazłam swój złoty środek na wyprzedaże. Kupuję tylko to co wiem, że zużyję, co mi jest potrzebne albo będzie potrzebne, bo coś tam mi się kończy, albo po prostu chcę coś wypróbować już od dłuższego czasu, a cena jest bardzo kusząca. To jest taki mój "zapas", kiedy się coś kończy to mam od razu pod ręką nowe, a wiadome, że kupione taniej.
Tak więc, dzisiaj chce wam pokazać moje TOP 5 produktów, które są w mojej kosmetyczce już od dawna i wymieniam tylko opakowania na nowsze, kiedy poprzednie się już kończy.

1. Zacznę od nieśmiertelnego już w mojej kosmetyczce pudru "Stay Matte" od Rimmela, nie kłamiąc mam już czwarte opakowanie tego pudru i dalej jestem z niego zadowolona. Kupuję go oczywiście w promocji i zawsze mam zapasowe opakowanie w kosmetyczce. To taki mój nr 1, pomimo tego, że próbuję różne pudry to zawsze do niego wracam mimo wszystko.


2. Na miejscu drugim, bo "zdradzałam" go wielokrotnie z innymi korektorami i nie zużyłam aż tak dużej ilości opakowań, ale też ich kilka było, jest korektor L'oreal True Match. Może nie jest to idealny korektor i nie zakrywa w 100% moich cieni pod oczami to jestem z niego bardzo zadowolona, chociaż uważam, że opłaca się go kupować jedynie w promocji to gorąco go polecam i zakupię ponownie, no chyba, że znajdę Złotego Graala wśród korektorów, ale wątpię.


3. Kolejnym moim ulubieńcem jest rozświetlacz. Jest to rozświetlacz, który kupiłam jako pierwszy i się w nim zakochałam, pomimo tego, że zdarzało mi się używać innych i mam nawet w swojej kosmetyczce, to ten jest idealny jak dla mnie, kolor, sposób aplikacji, efekt na skórze i to, że utrzymuje się cały dzień, to wszystko składa się na to, że jest on prześwietny. Jako, że jest to produkt bardzo tani to tym bardziej go cenie i uwielbiam, a mowa tutaj o rozświetlaczu Lovely Gold highlighter. 


4.  Kolejnym moim absolutnym ulubieńcem jest bronzer od KOBO, tak wiem że nie jestem oryginalna, ale to jest idealny bronzer. Ja używam go wyłącznie do konturowania. Posiadam ta jaśniejszą wersje, która jest dla mnie idealna kolorystycznie. Raczej go nie wymienię na inny, a już na pewno nie w najbliższym czasie.


5. Moją magiczną piątkę zamyka róż. Nie jestem może jakąś maniaczką róży, ale dość je lubię, bo fajnie dopełniają makijaż i dodają nam koloru. Nie używam codziennie jak rozświetlacza czy bronzera, ale bardzo często. Chociaż mój róż nie wygląda na zbyt mocno używany, ale on jest mega wydajny, Wystarczy dosłownie musnąć pędzlem po nim i już mam idealny kolor na twarzy. Jest to zdecydowanie najdroższy produkt z całego zestawienia, ale jest prześwietny, a mowa tutaj o różu od Sephory.


Tak plasuje się moja piątka ulubionych produktów, nie wspominałam tutaj o cieniach, bo tych mam tyle, że musiałabym zrobić o nich osobny post, ale to może kiedyś w przyszłości.

Wiem, że wszystkie te produkty pokazywałam już wiele razy, ale to dowodzi tylko tego, że są one dobre i faktycznie ich dużo używam.
Tak jak napisałam wcześniej, staram się ograniczyć kupowanie kosmetyków do tych, które faktycznie bardzo lubię. Wydaje mi się, że to jest dużo lepsze niż posiadanie dużej ilości kosmetyków, których i tak się nie zużyje.

Na dzisiaj to już tyle. Wiem, że nie było mnie dość długo, ale studia, studia i jeszcze raz studia. Mam nadzieje, że w przyszłości będę zaglądać częściej.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do następnego.

4 komentarze:

  1. U mnie stay matte się nie sprawdził za to kobo bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Róż ma przecudowny odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do Rimmela też pewnie kiedyś wrócę. Nominowałam Cię do LBA :) http://lifestylebyagnieszka.blogspot.com/2016/07/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń

Jeśli doceniasz moją prace i chcesz uczynić ją bardziej satysfakcjonującą dla mnie to pozostaw po sobie komentarz, obserwację, jeśli Twój blog okaże się dla mnie również ciekawy, to na pewno się odwdzięczę ;)