Doczekałam się w końcu wolnego dnia i jestem prze szczęśliwa. Zwykle wyglądało to tak, że kiedy miałam wolne w pracy to musiałam iść do szkoły, albo znowu miałam mnóstwo innych rzeczy na głowie, dziś mam czas na leniuchowanie. To jest piękne. Oczywiście żeby nie zmarnować dzisiejszego dnia na leżenie w łóżku, postanowiłam napisać dla was recenzje podkładu L'oreal True Match, ponieważ jest to podkład, który testuję już prawie 2 miesiące i mam pewne zdanie na jego temat :)
Zaczynając od samego opakowania, to jest to zwyczajna szklana buteleczka z pompką, co mnie bardzo cieszy, ponieważ jestem ich fanką. Nie lubię tych zwykłych tubek, gdzie zwykle wyciśnie mi się za dużo, podkład wyleci w powietrze albo nie chce nic lecieć, bo coś tam, dlatego pompka jest dla mnie jak najbardziej na tak. Dodatkowo pompka wyciska akurat tyle podkładu ile ja potrzebuję aby się pomalować. Szkoda, że opakowanie jest szklane a nie np. plastikowe, ponieważ kiedy podkład nam upadnie to się zwyczajnie potłucze, no a buteleczka jest dość ciężka i na wyjazdy średnio się nadaje.
Konsystencja podkładu jest bardzo lejąca. Początkowo mi to przeszkadzało, bo byłam przyzwyczajona do podkładów, które są gęstsze, przy tym również cięższe. Jednak z czasem przyzwyczaiłam się do niego i bardzo wygodnie mi się go nakłada, nawet mimo to, że nakładam go pędzlem i teoretycznie powinno mi bardzo dużo produktu wpić się w niego, to tak nie jest.
Podkład nie pozostawia smug na skórze, dobrze kryje moje zaczerwienienia, a mam ich dość dużo, szczególnie w okolicy nosa i ust. Co do niedoskonałości, to od tego mam kamuflaż, więc nie zwracam na to uwagi, ale również przykryje te mniejsze. Z wszystkimi sobie nie radzi, ale to tylko podkład. Nie nakładałam go również nigdy pod oczy, bo od tego mam korektor.
Jeżeli chodzi o jego kolor i o to jak prezentuje się on na skórze, to muszę powiedzieć, że początkowo byłam w nim zakochana, bo kolor okazał się być dla mnie idealny, żółty, ale nie pomarańczowy, idealnie jasny. Powiem jeszcze, że mój kolor to W1, czyli najjaśniejszy z serii żółtych. Niewiele jest podkładów o takiej tonacji, dlatego sobie go bardzo cenię. Niestety właśnie jeżeli chodzi o kolor, to nieco zawiodłam się, bo zauważyłam, że z czasem on nieco ściemniał, a nastąpi to zapewne jeszcze bardziej, ponieważ zużyłam dopiero 1/4 opakowania. To jest dużym minusem tego podkładu, ale skoro lato idzie, to może się opalę i będzie idealny.
Podkład zawiera w sobie delikatne drobinki rozświetlające, których niestety nie udało mi się uchwycić na zdjęciu. Nie są one bardzo widoczne, no chyba, że przy mocnym słońcu. Ja ogólnie nie mam nic przeciwko delikatnemu blaskowi, ponieważ nie lubię takiego płaskiego i nienaturalnego matu.
Jeżeli chodzi o jego utrzymywanie się nie skórze, to jestem bardzo zadowolona, gdyż często pracuję ok. 10 godzin i trzyma się na twarzy niemalże do końca. Jestem posiadaczką cery mieszanej, która najbardziej przetłuszcza się na nosie i mało który podkład się na nim utrzymuje, a też jeśli go przypudruję w ciągu dnia to się utrzyma. Cera po nim się szybko nie świeci. Muszę dodać też, że używam go w duecie z pudrem Stay Matt od Rimmela w odcieniu 001 i razem sprawują się cudownie.
Jestem bardzo zadowolona z tego podkładu i uważam, że jest wart swojej ceny. Jest to chyba najlepszy podkład jaki miałam do tej pory i jednocześnie najdroższy. Jednak polecam kupować go w promocji, bo bardzo często jest przeceniany. Jednak chyba najtaniej można go dostać w internecie, bo już za ok 30 zł.
Moja ogólna ocena:
Czy kupię ponownie?
Raczej tak
Mam nadzieję, że moja recenzja okazała się być pomocna i rozwiała wasze wszelkie wątpliwości co do tego podkładu.
Pozdrawiam was wszystkie serdecznie, no i tradycyjnie już do następnego.
Papa.
zastanawiałam się kiedyś nad tym podkładem. dobrze wiedzieć, że ma żółte tony, akurat dla mnie :) przyjrzę mu się bardziej jak będzie mi się kończyć mój obecny podkład :)
OdpowiedzUsuńDługo szukałam podkładu o takim kolorze i oprócz niego nie znalazłam żadnego, affinitone 03 jest podobny, ale bardziej pomarańczowy.
UsuńJa go używam do rozjaśniania podkładów, ale chwilowo poszedł w odstawkę.
OdpowiedzUsuńO ile kolor N1 mi się sprawdził, to jednak właściwości podkładu mi nie przypasowały :(
OdpowiedzUsuńTo mi właśnie pasuje, tylko przeszkadza mi to, że ciemnieje, ale niestety większość podkładów tak ma....
Usuń