sobota, 17 stycznia 2015

Rimmel Lasting Finish

Zbierałam się do tego posta już jakiś czas,ale zawsze tak wychodziło, że musiałam zrobić coś innego albo po prostu wyszło mi z głowy. W sumie w tym momencie zamiast pisać powinnam się uczyć, ale jakoś nie mam weny do nauki, więc spożytkuję ją tak :D

Od jakiegoś czasu jestem posiadaczką podkładu firmy Rimmel o nazwie Lasting Finish. Szczerze muszę się przyznać, że kupiłam go głównie dlatego, że był to jedyny podkład w drogerii, którego kolor w miarę do mnie pasował, no i właściwości, a zmuszona byłam do kupna podkładu jak najszybciej się dało, gdyż moja siostra mi poprzedni stłukła i nie było wyjścia :D



Wracając do samego podkładu.

Buteleczka jest szklana, co może niektórym osobom przeszkadzać, bo przykładowo może się stłuc, co stało się z moim poprzednim podkładem. Mi jednak to nie przeszkadza. Buteleczka jest bardzo poręczna, pompka działa bez zarzutu, więc jest ok, tutaj pierwszy "+".

Podkład dedykowany jest dla osób, które potrzebują mocnego krycia; producent obiecuje nam aż 25h krycia, nie wiem czy tyle się utrzyma, bo nigdy tak długo nie trzymam podkładu na twarzy. Kryje dość dobrze, jednak na pewno nie jest to całkowite krycie, które obiecuje nam producent. Ja zawsze zapewnienia producenta traktuję z przymrużeniem oka, także nie ma rozczarowania. Dla mnie kryje super, bo nie muszę używać korektora do tego aby przykryć moje mankamenty, takie jak zaczerwienienia po "nieprzyjaciołach", czy popękane naczynka, które są bardzo widoczne.

Podkład sam w sobie jest dość gęsty, początkowo źle mi się go nakładało, bo ja wszystkie podkłady i korektory nakładam palcem, nie lubię babrać się pędzlami, czy gąbeczkami, bo one zabierają nam trochę produktu, no i trzeba je często myć ;)
Jednak, gdy nauczyłam się go nakładać, czyli po prostu biorę go mniej na palec- jest świetny.
Podoba mi się w nim to, że po nałożeniu na twarz nie ma efektu maski, dodatkowo daje takie delikatne rozświetlenie. U mnie ono gine pod dużą ilością pudru, ale efekt jest ładny.

Podkład niby jest dla osób z cerą tłustą i mieszaną, ale ja mam czoło, które baardzo się lubi tłuścić, pomimo reszty twarzy, która jest sucha; twierdzę, że na skórze suchej powinien równie dobrze się spisywać. Natomiast moje czoło potrzebuje przypudrowania w ciągu dnia, więc dla cery tłustej odpada. No chyba, że ktoś lubi często przypudrowywać się w ciągu dnia.
Poważnym zastrzeżeniem dla tego podkładu jest kolorystyka, wiem że nie rynku polskim jest problem z podkładami w jasnych odcieniach i do tego w tonacji żółtej. Nie inaczej jest też z tym podkładem, ja mam kolory 100 ivory i nie jest on może strasznie różowy, ale trochę jest. Również najjaśniejszy też nie jest, bo dla mnie jest ton za ciemny. Mam jasną skórę, ale jest też dużo kobiet o jaśniejszej karnacji, dlatego to zdecydowanie jego największy minus.

Podsumowując:
Plusy:
- ładne wykończenie na twarzy
-dobre krycie
-dobra cena

Minusy:
- słaba kolorystyka
-nie nadaje się do cery tłustej


Moja ocena:
4,5/6

Kupiłabym ponownie?
Tak


Mam nadzieję, że jeżeli zastanawiacie się nad tym podkładem to pomogłam wam w decyzji. Będe bardzo szczęśliwa jeśli zostawicie po sobie coś w postaci komentarza ;)
Pozdrawiam.

3 komentarze:

  1. Oo bardzo lubię ten podkład, u mnie sprawdza się świetnie a mam naprawdę problematyczną cerę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za tą recenzję :) Wydaje mi sie, że ten w tubkach biało czerwony to ten sam? Teraz bedą w jakiejś drogerii po 19zł, na pewno kupie ^^
    pozdrawiam!
    ~monstrosay

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo podobny, ma być lżejszy, kupiłam go sobie. Popróbuje troszkę i dodam recenzje porównawczą, bo sama jestem ciekawa czym się różnią w praktyce ;)

      Usuń

Jeśli doceniasz moją prace i chcesz uczynić ją bardziej satysfakcjonującą dla mnie to pozostaw po sobie komentarz, obserwację, jeśli Twój blog okaże się dla mnie również ciekawy, to na pewno się odwdzięczę ;)