środa, 12 listopada 2014

Maska do włosów Kallos- moje odczucia.

Jakiś czas temu zachęcona dobrymi recenzjami tej maski i poleceniami od koleżanek poszłam po nią do sklepu. Wybrałam kolor zielony, bo uznałam, że właśnie ona najlepiej nada się do moich włosów. Nieco się napaliłam, ponieważ mam bardzo oporne włosy na nawilżenie. Moje koleżanki po niej miały bardzo ładne, gładkie, miękkie i pachnące włosy. A ja? No cóż.
Ale zacznę może od początku. Maska ogólnie zrobiła na mnie dobre wrażenie. Zapach był przyjemny, konsystencja również bardzo fajna. Cena przystępna, więc pod tym względem nie można narzekać.
Kiedy użyłam jej po raz pierwszy byłam nieco rozczarowana, ponieważ nie uzyskałam żadnego efektu. Włosy nadal były suche, brzydkie i brakowało im blasku. Postanowiłam się jednak nie zrażać i próbować dalej, może potrzeba czasu. Jednak za każdym razem było tak samo, nie poczułam żadnej różnicy po jej zastosowaniu. Niestety. Jednak może to kwestia moich włosów, bo jak już wspomniałam wcześniej są one bardzo oporne na używanie tego typu kosmetyków i uzyskanie jakiegokolwiek efektu jest ciężkie.

Może w skrócie teraz napiszę plusy i minusy, jakie odczułam podczas stosowania.
Plusy:
-cena
-zapach
-konsystencja
-starcza na długo
-wygodne opakowanie

Minusy:
-nie widać różnicy po zastosowaniu
-włosy się szybciej przetłuszczają




Jak widać, nie ma złotego środka. Każda z nas ma inne włosy i potrzebują one różnego rodzaju pielęgnacji. Nie twierdzę, że dla innych ta maska nie okaże się świetnym rozwiązaniem. Może to z moimi włosami jest coś nie tak ;)

Ja powrócę do mojej odżywki do włosów z Dove, zdecydowanie się u mnie sprawdza i chyba na razie nie będę stosować nic innego.


Mam nadzieję, że moja recenzja na coś się przydała, jednak najlepiej spróbować na "własnej skórze" i wtedy ocenić.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia ;)

1 komentarz:

  1. Miałam wersję litrową tej maski i muszę przyznać, że u mnie się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli doceniasz moją prace i chcesz uczynić ją bardziej satysfakcjonującą dla mnie to pozostaw po sobie komentarz, obserwację, jeśli Twój blog okaże się dla mnie również ciekawy, to na pewno się odwdzięczę ;)